Imię: Angus Firidon
Nazwisko: Magnus
Przydomek: Zwykło sie go nazywać "bliźnim królem" nie tylko dlatego że jest miłościwy dla bliźnich, ale przez szpeczącą go bliznę na twarzy.
Rasa: Acrodux
Wiek: 136lat (stworzenia te dożywają koło 200lat)
Płeć: Mężczyzna
Przynależność: Dwór
Stanowisko: Król
Religia: Damizjanizm
Aparycja: Jest to już siwy mężczyzna o dość miłym i poczciwym spojrzeniu. Może nie licząc blizny na lewym oku. Drugie oko pozostaje jasno błękitne. Mimo swojej daty jest on rosły i masywny, wyróżnia się też wzrostem. W swojej lwiej formie ma on białą sierść i pióra, oraz równie błękitne oczy. Wzrostem dorównuje koniowi, a rozpiętością skrzydeł trzem.
Zdolności: Najbardziej charakterystyczną zdolnością dla jego rasy jest przemiana w majestatycznego, skrzydlatego lwa, który jest poniekąd jego prawdziwą formą. Ryk tej bestii jest zdolny ogłuszyć a szpony przecinać zwykłą stal. Będąc w kwiecie wieku był uznawany za znakomitego szermierza i choć teraz już jest siwy i stary to nadal potrafi obsługiwać się żelazem, w szczególności swoim półtora ręcznym Astefusem jest to miecz który dostał wraz z koroną. Oprócz machania ostrzem zna taktyki wojenne, jest świetnym dowódcą i dyplomatom, co z resztą widać bo dzięki jego rządom w kraju panuje pokój. Dzięki naukom magów może zablokować swój umysł przed wszelką ingerencją telepatyczną a również używać zaklęć na leczenie czy wzmocnienie.
Zainteresowania: Z racji swojej pozycji ma mało czasu dla siebie, jednak gdy już ten czas znajdzie zajmuje się "rozprostowaniem kości" na pałacowym placu treningowym. To co jednak lubi najbardziej to wymykać się z zamku pod przebraniem i spacerowanie między ludźmi obserwując zwykłe, codzienne życie. Dla rozrywki wdaje się w dyskusje które często schodzą na bardziej przyziemne klimaty.
Charakter: Widząc go w koronie, na sali tronowej każdy czuje przed tą majestatyczną postacią pewien lęk i słusznie. Choć to pokojowy władca nie można mu odmówić surowości. Każde jego słowo brzmi i jest traktowane jak rozkaz nieznoszący sprzeciwu. Stanowczy, poważny człowiek który nie bez przyczyny jest szanowany i boją się go sąsiedzi. Tak na prawdę jest to jednak miły i poczciwy staruszek który lubi czasem trochę wypić i porozmawiać na bardziej rubaszne tematy. Często jego żarty są wręcz niesmaczne a wiele jego wypowiedzi mocno zabarwionych podtekstem. Gdy jest sam na sam z zaufanymi ludźmi nie powstrzymuje się przed głośnym śmiechem a nawet drobnymi sprzeczkami "dla zabawy". Podobne wrażenie można odnieść gdy spotka się go zakamuflowanego w mieście, nikt nawet nie pomyśli że ten mądry aczkolwiek dziwny starzec zasiada na królewskim tronie. Jednak gdy zajedzie potrzeba ponownie staje się tym władcą któremu nie sposób się sprzeciwić, a nawet można się go bać.
Historia: Gdy przyszedł na świat kraj stał na skraju wojny. Wychowywał się oczywiście na zamku otrzymując wszelkie nauki od mistrzów i mędrców jak w przyszłości zostać królem. Pierwszy raz opuścił mury pałacowe w wieku 7 lat. Dopiero gdy ukończył 10 wiosen ojciec zaczął zabierać syna na narady, a nawet bitwy by syn mógł uczyć się wszystkiego z doświadczenia. Widział on wystarczająco wiele i wystarczająco wiele się nauczył by po osiągnięciu 20 lat, kiedy wybuchła wojna, zdobyć zaufanie i posłuch wśród ludu przez osobisty udział w wojnie. Osiem lata Angus był na froncie dowódcą, tam też w trakcie walk poznał swoją przyszłą żonę elfkę Erie, będącą szlachetnie urodzoną znachorką pomagająca rannym wojownikom, między innymi jemu ocaliła życie. W tym czasie doszła do niego wiadomość że jego ojciec poważnie zachorował, a dziwna zmora nie pozwalała się mu ruszać z łóżka przez bardzo długi czas. Żaden z magów nie umiał pomóc umierającemu królowi, część z nich twierdziła że to klątwa rzucona przez któregoś z przeciwników, a część że dziwna choroba przenoszona z ojca na syna. Po dwóch kolejnych latach ówczesny król zmarł. Z tego powodu musiał wrócić do stolicy na koronację. Gdy został królem, według zwyczaju został dla niego wykuty przez najlepszych kowali miecz, który z resztą nosi do dziś. Ledwie parę miesięcy po koronacji sprowadził do zamku i ożenił się z Erie. Długo nie cieszyli się związkiem gdyż musiał wrócić na granice. Wojna trwała jeszcze kolejnych 70 lat, a gdy skończyła się dzięki jego działaniom sąsiednie państwa zostały zmuszone do podpisania pokoju. Wtedy rozpoczęły się złote czasy dla Erden. Zadowolony lud oczekiwał kolejnego potomka wspaniałego króla który po jego śmierci obejmie władzę. Wśród poddanych rozniosła się plotka, iż ich królowa nosi już w łonie dziecko. Niestety... w trakcie porodu zarówno jego ukochana Erien jak i nowo narodzona córka Adelline zmarły. Władca przez długie lata nosił w sercu żałobę i mimo namów doradcy nie chciał innej żony. Z czasem wrócił do życia, coraz częściej wychodził za mury zamkowe by zajmować się politykom czy też zwykłym życiem i zapomnieć o bólu.
Partner: Jest wdowcem i choć wciąż darzy zmarłą żonę wielkim uczuciem, sądzi że jeśli znajdzie kobietę godną którą pokocha może ożenić się ponownie.
Rodzina: Cała zmarła, matka przy porodzie, Ojciec w chorobie, Żona przy połogu i Córka wraz z Erien.
Towarzysz:
Szczegóły: -Nie ma aktualnie towarzysza, jednak zawsze jeździ na swoim siwku.
-Choć nie jest już młodzieniaszkiem to wciąz potrafi walczyć zarówno jako człowiek jak i lew.
-Gdy chodzi na grób swojej żony zanosi jej zawsze czerwone róże.
Autor: Ursa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz